Niespodziewana kolejka
Dość niespodziewanie „wyskoczyła” nam kolejka w Boże Ciało.
Tym razem wyjazd do Kamianki, gdzie domowe mecze rozgrywa ekipa Czekanowa.
Boisko w Kamiance nigdy MTSowi nie leżało oj nigdy, zawsze się jednak trafi wyjątek od reguły ;]
Czekanów – MTS Sokołów (1:3) 2:8
bramki dla nas: Krzysztof Mielańczuk x3, Kamil Wierzbicki x2, Karol Mieczkowski, Bartosz Mróz, Marek Leśko.
skład: Robert Księżak(capt.), Krzysztof Mielańczuk, Karol Mieczkowski, Bartosz Mróz, Mariusz Murasicki, Marek Leśko, Paweł Skibniewski(br), Ignacy Rozbicki, Kamil Rzymyk, Kamil Wierzbicki.
Aura i okoliczności sprzyjały bardziej wypadowi nad zbiornik wodny, niż na bieganie na wielkim jak pełnowymiarowe boisku – po siedmiu. Jakie jest takie jest, pewnych rzeczy się nie przeskoczy...
Strzelanie w tym meczu rozpoczął Zwierz w swoim unikatowym stylu, gdy po paru minutach gospodarze wyrównali dało się odczuć pewną nerwowość w naszych szeregach. Sprawy wróciły na właściwe tory po bramce Łysego. Następną dołożył Zwierz z rzutu wolnego.
Kolejne już w drugiej połowie to dzieła Kamila (dwie) i Mrozika (z prawej nogi!!!), następnie rzut karny wykorzystał Zwierz po zagraniu obrońcy ręką, a strzelanie zakończył Hebel główką po wrzutce Kucharza.
Przeciwnicy drugą bramkę strzelili na 2:5 albo 2:6, coś w tych okolicach, dokładnie już nie pamiętam ;p
Mimo dobrego wyniku, nadal można i trzeba przyczepić się do naszej skuteczności. Wystarczy powiedzieć, że nie tylko Zwierz powinien mieć w tym meczu hattricka, ba wspomniany Zwierz powinien ten mecz zakończyć z 13, a nie 3 bramkami na koncie.
Komentarze