zapłaciliśmy frycowe
Nie tak miał wyglądać oficjalny (na swoim koncie mamy też jeden mecz sparingowy ponad, rok temu zagraliśmy z Grodzisk Krzymosze) debiut w „jedenastkach”.
Było wiele aspektów gry, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni: spalone, większe bramki, większe boisko(!), większa liczba graczy do „upilnowania”.
Pierwszy mecz z UKS Wiśnie zaczęliśmy z animuszem, którego starczyło na 10 minut meczu, pierwsza i trzecia bramka po frajerskich wyprowadzeniach piłki z obrony, czwarta po kontrze – gdy w drugiej połowie walczyliśmy o honorowe trafienie, a był to okres dobrej naszej gry, jedynie druga bramka pokazała wyższość klubu z A-klasy nad naszą „siódemkową” ekipą – rozklepali nas z pierwszej piłki jak tak lala.
Drugi mecz z gospodarzami Tęczą Karolew od samego początku nie ułożył się po naszej myśli. Kilka minut od pierwszego gwizdka przegrywaliśmy 0:3. Z czego pierwsza padła (również zdaniem kibiców gospodarzy) ze spalonego, a trzecia po odebraniu piłki faulem naszemu pomocnikowi, ale cóż poradzić. W drugiej połowie gospodarze wbili nam jeszcze dwa. Honorową bramkę z rzutu karnego strzelił Mariusz Murasicki.
Komplet wyników:
UKS Wiśnie – MTS Sokołów (3:0) 4:0
Tęcza Karolew – MTS Sokołów (3:0) 5:1
Graliśmy w składzie:
Paweł Skibniewski (br); Krzysztof Parzych (br); Patryk Błoński; Marcin Brzezik; Damian Bogunki; Przemysław Jaczewski; Łukasz Kołodziejczuk; Robert Księżak; Marek Leśko; Bartosz Mróz; Dawid Mieczkowski; Karol Mieczkowski; Mariusz Murasicki; Sylwester Niewiadomski; Ignacy Rozbicki.
Dziękujemy gospodarzą za serdeczne przyjęcie na swoich obiektach.
Nauka na przyszłość dla nas – bezcenna!
Komentarze