niedziela 13.10.2019

Dobry mecz, pełen walki. Zabrakło tylko(?) jakości i trochę szczęścia. Parę epitetów ciśnie mi się na usta po rozgrywaniu piłki przez naszą ekipę, niektórzy chyba jeszcze do tej pory nie wiedzą w jakich gramy koszulkach bo notorycznie podawali do przeciwników. 4 z 5 straconych bramek to nasze wyraźne błędy, z czego 2 to (jakby powiedział J.Tomaszewski) to nie błąd to wielbłąd - przerwanie akcji przeciwnika, uspokojenie sytuacji i oddanie piłki rywalowi sam na sam z bramkarzem....
Trochę żalu wylewam (ale może co niektórzy zmobilizują się dzięki temu i bardziej skupią na grze.

Przeciwnik grał ładnie w piłkę, zgranie miał na o wiele wyższym poziomie niż my (tutaj też bym mógł parę żali wylać), a mimo to mieliśmy szansę na lepsze humory.
Mimo iż w meczu nie było brutalnych fauli i nadmiernie ostrej gry, to obie ekipy kończyły trochę poobijane, kilka siniaków, dwa guzy i rozbita głowa świadczą jedynie o tym, że nogi (i głowy) nikt nie odstawiał.

Spinamy poślady i walczymy dalej.