Dobra seria
Na mecz z Sabniami otwierający nam drogę do zakończenia sezonu na podium zagraliśmy w składzie: Łukasz Arczewski, Jakub Fabijański, Łukasz Kołodziejczuk, Robert Księżak (capt.), Mariusz Krajewski, Marek Leśko, Łukasz Oleszczuk, Kamil Rzemek, Krzysztof Wiewiórka (gk), Kamil Wierzbicki, Przemysław Wrzosek. Cel? Zwycięstwo i awans na drugą pozycję w tabeli.
Bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie, od samego początku atakowaliśmy przy okazji bardzo dobrze grając w obronie. Na efekt w postaci gola nie trzeba było czekać długo, już w 3 minucie meczu Kołodziejczuk wyprowadził nas na prowadzenie. A my nie zwalnialiśmy ani na moment, w 6 minucie bardzo dobrze dysponowany w tym spotkaniu Kołodzieczuk dobija strzał Rzemeka. W 13 minucie po kontrze trójki Kołodziejczuk, Wrzosek, Wierzbicki wychodzimy na trzy bramkowe prowadzenie. I chyba tyle strzelonych bramek w pierwszym kwadransie nas uśpiło. Goście szybko odpowiadają golem kontaktowym i do przerwy kilka razy groźnie atakowali. My też mieliśmy kilka akcji, brakowało jednak skuteczności.
Na początku drugiej połowy Sabnie strzelają drugą bramkę, a w 60 minucie doprowadzają do remisu. To już kolejny mecz tej wiosny, w którym rozstwaniamy kilku bramkowe prowadzenie. Tym razem tylko na 2 minuty, szybka kontra i dwa podania między Wierzbickim a Leśko i ponownie wychodzimy na prowadzenie.
I chociaż do końca spotkania zarówno my jak i goście mieli kilka okazji strzeleckich bramkarze obu drużyn nie pozwolili się już więcej pokonać. Zdobywamy ważne 3 punkty, wskakujemy na drugie miejsce w tabeli.
Za tydzień gramy z nowym mistrzem - Czekanowem i aby mieć pewność, że z podium nikt nas nie wyrzuci musimy wygrać. Stać nas na to.
MTS Sokołów Podlaski - Sabnie (3:1)
Łukasz Kołodziejczuk -2
Kamil Wierzbicki
Marek Leśko
Komentarze