SPARING
Piękna ciepła niedziela, jak tu inaczej spędzić czas jeśli nie grając w piłkę nożną?!
Spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną drużyną – Skrzeszewem, z którą w lidze i pucharach stoczyliśmy zacięte i wyrównane boje.
Sam mecz miał obu ekipom pokazać w jakiej formie piłkarskiej się znajdują zawodnicy po długich zimowych wieczorach – nie zawsze spędzanych w sportowym trybie. Nie wynik tu był najważniejszy, a zabawa piłką. Co prawda kibiców było jak na lekarstwo, ale Ci co wybrali się na to spotkanie na nudę narzekać nie mogli. W naszych szeregach zabrakło Kozy (kontuzja kolana), który ostatnimi czasy woli się bawić w managera na turniejach halowych, za to wystąpili dwaj zawodnicy wracający po kontuzjach: Walet (w drugiej połowie na bramce spisywał się rewelacyjnie) i Łysy (skompletował hattricka).
MTS Sokołów – Skrzeszew (3:5) 8:6
strzelcy: Marek Leśko x3, Kamil Wierzbicki x2, Mariusz Murasicki x2, Robert Księżak.
Zagraliśmy w składzie:
Łukasz Czarnocki, Robert Księżak, Marek Leśko, Karol Mieczkowski, Mariusz Murasicki, Eryk Rozbicki, Ignacy Rozbicki, Kamil Wierzbicki, Radek Wrzosek.
Komentarze