piękna niedziela
MTS Sokołów – Dzierzby (2:0) 5:4
Bramki: Łukasz Kołodziejczuk x2, Patryk Błoński, Karol Mieczkowski, Robert Księżak.
Skład:
Patryk Błoński, Łukasz Czarnocki, Łukasz Kołodziejczuk, Robert Księżak, Marek Leśko, Karol Mieczkowski, Mariusz Murasicki, Paweł Skibniewski(br.), Kamil Wierzbicki.
Na początku mam parę pytań:
-
Czy można strzelić bramkę mając (na oko i węch^^) 2 promile?
-
Czy można z pół metra sieknąć w poprzeczkę?
-
Czy można oddać piłkę leżącemu bramkarzowi z 5metrów w sytuacji sam na sam?
Takie rzeczy tylko my potrafimy :D
W piękne niedzielne popołudnie na boisku SLO w Sokołowie przyszło nam się zmierzyć w ekipą Dzierzb w ramach XIII kolejki Powiatowej Ligi Piłkarskich Siódemek. Obie drużyny wspierane byłe przez przybyłych w nieskromnej liczbie kibiców.
Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie, nasze akcje siały popłoch w szeregach obronnych przeciwnika, za to u na Skibek nudził się bardzo.... przynajmniej na początku meczu ;]
Na pierwszą bramkę nie musieliśmy czekać długo. Dwójkowa akcja Kozy i Kołodzieja, zagranie w uliczkę w Łukasz pierwszy raz pokonuje bramkarza przyjezdnych.
Chwilę później nasz pijany mistrz (trzeba pomyśleć nad zmianą ksywki Kozie^^) oddaj niesygnalizowany strzał zza pola karnego, bramkarz rzuca się, ale piłka i tak przechodzi mu pod brzuchem.
Im bliżej przerwy tym więcej sytuacji pod naszą bramką, coraz więcej Skibek miał roboty. Gwizdek oznaczający koniec pierwszej połowy przyjęliśmy z ulgą. To, że pierwszą połowę zakończyliśmy z czystym kontem zawdzięczamy szczęściu i (zwłaszcza) Skibkowi.
W drugą połowę weszliśmy podobnie jak pierwszą – z animuszem. Jednak zamiast spokojnie wypunktować rywala (sytuacje Kucharza [AD pkt 3] i Łysego [AD pkt 2]) za bardzo wyluzowaliśmy się. Rywale strzelają gola kontaktowego. Niby szybko za sprawą Kołodzieja io asystującego mu Kamila odskakujemy znowu na dwie bramki, to rywale drugi raz w tym meczu pokonują dobrze spisującego się w bramce Skibka. Kiedy wychodzimy na 4:2 po rzucie rożnym – wrzutkę Kucharza wykorzystuje Hebel strzałem głową. Była to pierwsza bramka Karola w barwach MTSu. Wydawało się, że już jest po meczu.... no właśnie tylko się wydawało. Tracimy dwa szybkie gole z doopy i z pewnego prowadzenia robi się bardzo prawdopodobny remis bo czasu do końca meczu za wiele nie zostało – max 5-6 minut.
Nie mamy zbyt chlubnej historii spotkań z Dzierzbami, zdarzało nam się prowadzić do przerwy z nimi 4:1 czy 5:2, a mecz i tak się kończył jednobramkową porażką.
Całe szczęście tym razem historia się nie powtórzyła. W jednej z ostatnich akcji Kucharz oddał strzał (czyżby to był czub?;] ) z linii pola karnego, piłka najpierw przeleciała między nogami jednego z obrońców, by wpaść do bramki między rękawicą bramkarza, a słupkiem.
3pkt na inauguracje rundy wiosennej zostają u nas!
Kibicuje nam w następnych meczach :]
Komentarze